16
„Jak ciasteczka babci”. Taki tytuł nosił
tekst homilii, jaką papież Franciszek
wygłosił 14 października 2016 roku
podczas porannej mszy w Domu Świętej
Marty dla grupy wiernych, z pewnością
poruszonych głosem argentyńskiego
papieża, który wspominał dzieciństwo
i rodzinne strony. Papież mówił
spokojnie, rzadko czytając z kartki.
Komentował fragment Ewangelii
Łukaszowej (12,1-7) opisujący znaczenie
zaczynu dodawanego do ciasta. Jest to
obraz, który zachęca do napełniania
naszego życia treścią i do unikania
obłudy. Papież Franciszek odwołał
się do osobistych wspomnień z lat
dzieciństwa i do babci Rosy, która
odegrała ważną rolę w życiu przyszłego
papieża. Powiedział tak: „Pamiętam,
że kiedy byliśmy dziećmi, babcia
przygotowywała nam na karnawał
ciasteczka, a ciasto na nie było bardzo,
bardzo cienkie. Babcia wrzucała je na
olej, a ciasteczka wyrastały i robiły się
duże. Kiedy jednak zaczynało się je jeść,
okazywało się, ze w środku są puste”.
Wyjaśniał, że w dialekcie piemonckim
mówiło się na nie
busie
, czyli „kłamstwa”
(wypiek podobny do polskiego chrustu,
faworków). „Babcia Rosa, kontynuował
papież, urodziła się w regionie Alta Langa
i z pewnością robiła klasyczne
kłamstwa
z Asti, uważane za najlepsze z uwagi na
ich delikatność i miękkość. Ciasteczka
te są jak kłamstwa: wydają się duże,
ale w środku są puste, nie ma w nich
prawdy, brak w nich jakiejkolwiek treści”.
Oto wychowanie w rodzinie. Mądrość
wypływająca z własnych korzeni.
W przypadku papieża Franciszka ów
zaczyn, czyli to, czego nauczył się
w dzieciństwie, nadaje kształt jego
Korzenie, czyli
pełna życia ziemia
na pograniczu Langhe
i Monferrato…
1.