Previous Page  12 / 28 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 12 / 28 Next Page
Page Background

Historia genialnego malarza

14

W

spółcześnie nie ma chyba

człowieka, który by o Ca‑

ravaggiu nie słyszał. Kiedyś potę‑

piany, dzisiaj jest

pop star

nawet

dla tych, którzy sztuką szczegól‑

nie się nie interesują. Jego popu‑

larność jest fenomenalna: umiesz‑

cza się go na banknotach, śpiewa

o nim piosenki, tworzy programy

telewizyjne, widowiska baletowe,

przedstawienia teatralne, organi‑

zuje koncerty, komponuje opery,

produkuje niezliczoną ilość fil‑

mów, zarówno dokumentalnych,

jak i fabularnych, wydaje się ko‑

miksy. Pod jego imieniem organi‑

zuje się zawody sportowe, prze‑

prowadza warsztaty dla adeptów

sztuki, publikuje coraz to nowsze

książki, prezentuje wystawy, pa‑

nele i dyskusje. Ostatnia z wy‑

staw miała miejsce w Mediolanie

na przełomie 2017 i 2018 roku.

W 446. rocznicę jego urodzin

w Palazzo Reale otwarto gale‑

rię z 22 płótnami mistrza, która

w cztery miesiące zgromadziła

ponad czterysta tysięcy zwiedza‑

jących. Caravaggio jest obecnie

chyba najbardziej uznawanym

i kochanymmalarzem‑klasykiem,

bardziej nawet niż Michał Anioł

Buonarotti czy Leonardo da Vin‑

ci, których przez wieki uważano

za artystów

top

. Dlaczego tak się

dzieje, że współcześni z takim

uznaniem i fascynacją odnoszą

się do obrazów Caravaggia, choć

przecież nie brakuje nam i innych

wspaniałych artystów? Dlaczego

odkrywamy Caravaggia z taką in‑

tensywnością po czterystu latach

od jego śmierci? To pierwsza ta‑

jemnica spoglądającego dziś zza

grobu Caravaggia.

Michał Anioł czy boski Leo‑

nardo zajmowali się, generalnie

mówiąc, ideami – udoskonalali

i upiększali rzeczywistość, wpro‑

wadzając nas w świat bosko‑ideal‑

ny. Caravaggio natomiast zajmo‑

wał się rzeczywistością zastaną,

czasem brutalną i nasyconą złem.

Powiedzielibyśmy, rozumiał ży‑

cie ludzkie aż po grzech, którego

jednakowoż nie usprawiedliwiał.

Dotykał więc na co dzień imma‑

nencji, powszedniości, zanurzony

w brutalności nawet własnego

życia i tęsknił za transcendencją,

która była doświadczaniem Boga,

zjednoczenia z Nim. Buonarotti

Na stronach 12‑13:

Wróżenie z ręki

(wł.

Buona ventura

),

1594, Muzea Kapitolińskie, Rzym