Rodzinna Lombardia
17
Leonarda, Michała Anioła, Dan‑
tego, Tycjana, Rafaela, rozpozna‑
wano nie tyle dzięki rodowym na‑
zwiskom, lecz przede wszystkim
za sprawą imion z chrztu. Kiedy
urodził się bohater tej opowie‑
ści, imię Michelangelo kojarzo‑
ne było z Buonarottim, dlatego
Michelangelo Merisi przybrał
artystyczny pseudonim Cara‑
vaggio, wywodzący się od nazwy
małego miasteczka położone‑
go przy drodze z Mediolanu do
Bergamo, z którego pochodziła
jego matka i gdzie spędzał wiele
czasu w dzieciństwie. Dzisiaj jest
to nieduża miejscowość i gmina
zarazem, którą zamieszkuje we‑
dług oficjalnych danych niewiele
ponad szesnaście tysięcy osób.
Tym, co przyciąga turystów z ca‑
łego kraju, jest usytuowane w po‑
bliżu miasteczka Sanktuarium
Santa Maria del Fonte. Jego po‑
czątki sięgają pierwszej połowy
XV wieku, ale nadal absorbuje
ono uwagę pielgrzymów. Samo
miasto powstało w średniowie‑
czu i zachowuje atmosferę tam‑
tych czasów poszerzoną o per‑
spektywę prowincjonalnej nudy,
w której nic się nie dzieje. Na‑
wet sam fakt, że w tym miejscu
mieszkał jeden z największych
malarzy ludzkości, niczego nie
zmienił. W innych miejscowoś‑
ciach, o wiele mniej związanych
z Caravaggiem, więcej jest śladów
obecności mistrza niźli w jego ro‑
dzinnym mieście.
Narodziny w Mediolanie
Kto choć raz był w Mediolanie,
stolicy Lombardii – ja byłem
tam wielokrotnie, a nawet mia‑
łem przyjemność pracować tam
naukowo – wie, jakie to miasto.
Miasto sztuki, architektury, uni‑
wersytetów, mody, biznesu, spor‑
tu, turystyki. Miasto cudownej
gotyckiej katedry, bazyliki Świę‑
tego Ambrożego, imponującego
pasażu handlowego Galerii Vitto‑
rio Emmanuele, słynnego teatru
La Scala – jednej z najbardziej
prestiżowych scen świata, zamku
Sforzesco, Pinakotek mieszczą‑
cych skarby sztuki światowego
formatu. Mediolan gości rocznie
siedem milionów turystów. Wie‑
lu z nich przybywa, by zobaczyć