Previous Page  15 / 21 Next Page
Information
Show Menu
Previous Page 15 / 21 Next Page
Page Background

21

Przed rokiem tysięcznym wzmianki o Całunie znajdujemy

u Konstantyna Porfirogenety: „Kiedy w 944 roku wizerunek

dotarł do Bizancjum, mogłem wyraźnie zrozumieć portret”.

W Kodeksie Węgierskim znajdujemy wzmiankę, że władca

Węgier w 1020 roku oddał cześć wizerunkowi w Konstanty‑

nopolu. Ostatnim pisarzem kościelnym na Wschodzie, który

wspomina obecność Całunu w Jerozolimie, jest mnich Epi‑

faniusz. Na skutek braku źródeł historycznych i protokołów

z przekazania go gdzie indziej, rekonstrukcja tej drogi jest nie‑

możliwa.

Dzieje Całunu splatają się z historią Mandylionu – nie‑

wielkiej tkaniny, na której Chrystus miał w cudowny spo‑

sób pozostawić odbicie swego Oblicza. Pierwotnie wizeru‑

nek ten czczono w Edessie, na pograniczu Turcji z Syrią,

a była ona ośrodkiem, skąd promieniowało chrześcijaństwo.

Mandylion uchodził za cudowny, ponieważ nazywano go

theotèuktos

– „uczyniony przez Boga”, oraz

acheròpita

– „nie

uczyniony ręką ludzką”. Według niektórych naukowców,

miałby to być wielokrotnie poskładany Całun, umieszczo‑

ny w zakratowanym relikwiarzu, który pozwalał widzieć

tylko cudowne Oblicze, aby nie pokazywać śladów męki

Pana w czasach wiary tyleż entuzjastycznej, co słabej. We‑

dług innych, wizerunek ten miałby powstać równocześnie

z tą męką, jako rezultat ocieranego z Oblicza potu i krwi.

W czasach prześladowań Mandylion został zamurowany

w jakiejś niszy i ślad po nim zaginął aż do roku 525, kiedy

pojawił się na nowo w stanie nienaruszonym. W roku 639

Arabowie zajęli Edessę i aby nie wywoływać wzburzenia

wśród ludu, tolerowali oddawaną mu cześć. Kalendarz li‑

turgiczny wschodni zachowuje pod datą 16 sierpnia 944

notkę o przeniesieniu tej ikony z Edessy do Konstantyno‑