10
komisji ekspertów, których mianował kardynał Michele Pel‑
legrino w roku 1969, i zostałem przez to Płótno zdobyty.
Całun zaznawał okresów godnego zapamiętania rozgłosu
(podczas wystawień i z uwagi na odkrycia naukowe) naprze‑
miennie z okresami ukrycia. Jakby opadał i powstawał.
Całun jest autentyczny, nie wprowadza w błąd. „Bardzo
szanuję argumenty na «nie», lecz uważam, że więcej jest ra‑
cji na «tak», bardziej przekonujących, bardziej umotywowa‑
nych. Wiem przy tym doskonale, że nie ma dokumentów
z pierwszych dziesięciu wieków (tak samo jak nie ma świa‑
dectw na temat mumii czy innych najdawniejszych znale‑
zisk) i że pozostaje on zagadką dla nauki, która do dziś nie
umie wytłumaczyć, jak Obraz powstał.
Książka nie jest dziełem naukowym, lecz ma charakter
popularny, tym niemniej przekazuje informacje udokumen‑
towane. Poszukuję w niej nici przewodniej pasjonujących
dziejów Całunu, od Święta Paschy do wystawienia w roku
2015. Badaniom naukowym został on poddany stosunkowo
niedawno, a rozpoczęły się one od sensacyjnych fotografii,
wykonanych przez Secondo Pię w 1898 roku.
Problematyka Całunu angażuje wiele dziedzin nauki
i badaczy z różnych krajów. Większość analiz opowiada się
za jego autentycznością pomimo niefortunnych rezultatów
badania węglem promieniotwórczym w 1988 roku, które
przypisało mu pochodzenie z epoki średniowiecza. Nikomu
nie udało się wykazać, że Płótno jest dziełem jakiegoś ge‑
nialnego człowieka z wielką wyobraźnią, który musiałby być
wybitnie utalentowanym naukowcem, malarzem i jedno‑
cześnie przestępcą. Dziś na materiale całunowym nie prowa‑
dzi się badań, ponieważ współczesne możliwości zostały już
wyczerpane.